Jego obrońcy argumentują, że intencje prezydenta były szczere, jednak ich realizację uniemożliwiła powszechna w kraju korupcja i niewydolny system biurokracji.
System ten okazał się dość niewydolny - skorzystało z niego tylko kilka instytucji w stosunku do niewielkiej liczby utworów i jeszcze mniej podmiotów komercyjnych.