Specjalną pozycję w filmie zajmuje dyrektor opery, który wydaje się, że nie ma kontaktu z rzeczywistością, a jego wypowiedzi są mieszaniną jazgotu języka szwedzkiego, angielskiego i francuskiego.
Melodyjne strofy są chwytliwe i miłe dla ludzkiego ucha, całkiem przeciwnie niż dźwięki wydawane przez wzburzone ptaki obu płci, jak jazgot („dakderrigigigi duk duk”) i wysokie, powtarzane dźwięki „diks diks”.