Dlatego też pracownicy, którzy rozpoczęli pracę o północy, nie byli przygotowani na napotkane warunki, a przekazane im opisy procedur pełne były ręcznych poprawek i skreśleń.
Ponadto od wyborcy ordynacje wymagały dokonywania odpowiedniej liczby skreśleń dla ważności głosu – w poprzednich „wyborach” (do 1988 włącznie) niedokonanie żadnych skreśleń oznaczało akceptację wszystkich kandydatów.