W istocie pozostali "hrabiami kopertowymi", a ich tytułowanie niekiedy przyjmowało kuriozalne formy balansujące na granicy fałszerstwa źródeł historycznych.
Władcy w dalszym ciągu przewodzili kultowi, czego przejawem było np. tytułowanie króla najwyższym kapłanem, czy w średniowieczu (szczególnie) uważanie panującej osoby za pomazańca, obdarzonego charyzmatem.